Moja kuchnia zgubiła podłogę, czyli słów kilka o tym, czemu to wszystko trwa tak długo?!

Bywa i tak, że gdy mąż jest ciągle w pracy, dziadek postanawia pomóc. Mówi, zerwę Wam tą podłogę w kuchni, bo tak to nic z tego nie będzie. Dziadek tak właśnie mówi, przynosi młoty, kilofy, taczki i inne tego typu narzędzia tortur i…  …. na scenę wkraczają dzieci.  Więc Dziadzia siada sobie w progu a […]

Recenzja torby Babymel, czyli historia o tym, jak do jednej torebki zmieścić cały wszechświat.

Ach, kobiety,jak ciężko je zadowolić!  A matki?  Do tego wielodzietne?  W kwestii akcesoriów dziecięcych są niezwykle wybredne…  Tak jak pisałam, mamy wielodzietne ciężko zadowolić. Przeważnie dlatego, że uważamy się już za wszechwiedzące i naprawdę doświadczone. Wiemy już, które gadżety są tylko po to by wyłudzić od rodzica pieniądze, a które się naprawdę przydają i które […]

Wyzwanie – REMONT- Etap #1 Podłogi

Zniknęłam na miesiąc, by powrócić z niezwykle ekscytującym niusem !  Po prawie dwóch latach starań, dom w którym mieszkamy jest NASZ!  I zaczynamy REMONTY !  Jest to wyzwanie na miarę Batmana, Supermana i Ironmana.Przydał by się jeszcze Hulk do zerwania podłogi i może nawet Spiderman, coś by nam na piętro wyniósł na tych swoich pajęczych […]

Krzesła PRL czyli cudzego szukacie, a swego nie znacie.

  Czasami życie robi nam niespodzianki.  Mam taką tajną, tajemną moc- potrafię wygenerować czas. Czas wolny. Czas, który poświęcam na przeglądnięcie OLX. Wiecie, znacie to na pewno- trzy sekundki,dwie minutki, pół godzinki….To nic, że obiad, że pranie, że praca czeka.  Czas nagle sam się generuje, w takiej czasoprzestrzeni, przeważnie zwanej toaletą ( to wiadomo) i […]

Płytki ach te płytki….Moja podłoga na przedpokoju – kaflowe szaleństwo

Przedpokój zrujnowany / przedpokój wyremontowany czyli za co kocham późny PRL i mieszkanie w bloku na parterze.  Mam takie wspomnienie z młodości.Jak sobie gramy z bratem w piłkę na naszym przedpokoju w typie ” kiszka”. Moja bramka to drzwi wejściowe do mieszkania- bramka brata to drzwi do salonu. On dostawał bramkę – drzwi od salonu, […]

Dlaczego mój blog nigdy nie będzie odpicowanym blogiem wnętrzarskim z czystymi dziećmi i nieskazitelną białą ścianą w tle.

Bo…Mam dzieci…Dzikie dzieci lasu.   Miałam marzenie, że będę tu pisać o wnętrzach i nic, ni słówkiem nie pisnę o tej gromadzie zbójców. Tak było do wczoraj.Wczoraj nasz nowo odnowiony <sic!> stół doznał szkody, co i tak uważam za sukces. Nie fakt, że w końcu go dopadli, ale ten, że stało się to dwa miesiące po […]

Zima zła!

Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że sobie uświadamia, że stare domy nie są fajne.Owszem, mają klimat, wyjatkowy układ pomieszczeń, te piękne łuki nad wejściem do kuchni i salonu( tak, może Wam kiedyś pokażę) wykątkowe drzwi do pokoi ( też może pokaże 😀 ) i w ogóle kolumienki na ganku i symetryczne okienka i och […]

Bo nie wszysko złoto, co się świeci, ale…. Złota armatura w łazience. Inspiracje

Idą święta, wszędzie złoto, srebrno i bordowo.Albo biało,szaro i zielono , jeżeli siedzimy na skandynawskich blogach:)Ja będąc pod wpływem złota w świątecznych dekoracjach odkryłam ( dobra, wiem, późno bo nawet w Leroy Merlin już są) złote krany, złote prysznice i złote syfony.O ja biedna – ileż za mną dni w nieświadomości! Jedno jest pewne- ja chce […]

Sklejka, drewno, troszkę słomy i siana i zabawa murowana. Szopka DIY

Zawsze chcielismy zrobic z chłopakami szopkę, szczególnie jak słyszeliśmy te piękne historie jak to cała rodzina z usmiechem na ustach pracuje i wzmacnia swe rodzinne więzi.Hahaha.Ta nasza romantyczna wizja zaprowadziła nas do punktu bez wyjścia- Piotrek wyciął ze sklejki elementy a dzieci zostały powiadomione- w niedziele robimy szopkę.Nie powiem- szczyt dizajnu to nie jest. Miałam […]

Nasza strojna panna, czyli choinka w naturę ubrana.

W tym roku postanowiłam naprawdę nie wieszać żadnych ozdób ze sklepu.W prawdzie dzieci uznały to za strasznie słaby pomysł , a Staś nawet po kryjomu przemycił na choinkę dwie brokatowe bombki, ale cóż- życie- muszą się dostosować do jedynej kobiety w domu. Nasza choinka nie jest wielka- metr dwadzieścia, w kapeluszu:) A jednak od tygodnia […]