Wakacje pod znakiem testosteronu, czyli jak przeżyć z piątką chłopa a nawet i z siódemką jak się wszystkich podliczy.

Bo jestem jedną babą a ich jest siedmiu. I czasami sobie myślę, że może jednak źle liczę i coś popiepszyłam, bo przecież skończyłam liceum plastyczne, z matematyki miałam raptem dwóję i ogólnie nie po drodze mi z rachunkami, ale… jednak nie,do dziesięciu mi nawet idzie. I jakbym nie liczyła to wychodzi tak samo. Ich siedmiu […]