Krzesła PRL czyli cudzego szukacie, a swego nie znacie.

 

Czasami życie robi nam niespodzianki. 

odnowione krzesło, vintage, PRL, krzesła, lata 60' , Hałas, Halas,

Mam taką tajną, tajemną moc- potrafię wygenerować czas. Czas wolny. Czas, który poświęcam na przeglądnięcie OLX. Wiecie, znacie to na pewno- trzy sekundki,dwie minutki, pół godzinki….
To nic, że obiad, że pranie, że praca czeka.  Czas nagle sam się generuje, w takiej czasoprzestrzeni, przeważnie zwanej toaletą ( to wiadomo) i ewentualnie kuchnią ( dzieci myślą że gotuje obiad- naiwne :D)
Przecież nikt nie wie, co w tej chwili zostało wrzucone w odmęty OLX!?
Trzeba to sprawdzić.
Teraz.
Już!
Bo można stracić okazje życia.

….. 

Rób człowieku dobre uczynki, nawet jak Ci się nie chce- bo warto !

Bywa też tak, że mąż robi dobry uczynek. 
Jedzie z bratową powywozić graty, do starego domu mojego świętej pamięci Dziadka. 
Tego samego, którego dom właśnie staramy się kupić. Bo Dziadek, jak każdy zaradny człowiek PRL-u postanowił wymienić swój piekny drewniany dom na kloca z pustaków. 
Jak postanowił, tak też uczynił. 
Drewniany domek porzucił a zaraz obok wybudował wielkiego rodzinnego koszmarka. Ale za to z rozmachem. Każde z siedmiorga jego dzieci miało własny pokój- ba- własne mieszkanko, z łazienką i kuchnią, a na parterze miał mieszkanie on i Babcia. 
Raj! 
Dzięki Bogu drewniany domek uratował mój tata i przeniósł do zupełnie innej wsi- ale to historia na inny wpis! 

O tu stał nasz dom- dokładnie – a ta kupa kamieni to stara podmurówka 🙂 

Wróćmy jednak do momentu, gdy mój mąż i jego wielki czerwony samochód, przez nas zwany strażą pożarną, robią dobry uczynek. 
Zwożą graty do starego – nowego -wielkiego domu dziadka.  
Niby zwykła sytuacja. 
Ale nie- bo w domu dziadka stały one. Szeć sztuk idelanie zachowanych krzeseł projektu Rajmunda Hałasa. Piękne! I praktycznie nie zniszczone! 
***
Tak oto, dwa dni później, w moje urodziny, jedziemy sobie, całkiem sami na wycieczkę. 
Do domu Dziadka. 
Po krzesła:) 
Dom, jak dom, kloc z pustaka, psuje okoliczne widoki, czyli las, pola i w oddali majaczący Zamek w Pieskowej Skale. Stoi dom jednak na górce, więc można mu jego brzydote wybaczyć, bo powietrze niczego sobie i widoczki zacne. I las. 
No i krzesła. 

Rajmund Hałas, Hałas, krzesło lata60, krzesła PRL, krzesło, krzeslo Halas, krzeslo
Dodaj napis

Tak właśnie stały i czekały na nas. 
Tylko jakieś.. 10 lat 😀 
Najgorsze, że ja nie raz u Dziadka byłam, ba, bywaliśmy tam razem! 
Nawet z dzieciarami. 
Ale w domu zimno, brudno, więc siedzieliśmy w lesie. Lub pod lasem, lub w polach:) 
W domu szybko wypijaliśmy herbatę w kuchni i do saloniku nawet nie wchodziliśmy!  
A one stały! 
I czekały! 
Żałuję, że mieliśmy tak mało czasu . (Bo okazało się, że jednak ktoś musi odbierać dzieci ze szkół, przedszkoli i zajęć dodatkowych, same się jeszcze nie odbierają- okropne! ) Z chęcią zrobiłabym więcej zdjęć , ale myślę, że to co widzicie wystarczy, by zrozumieć naszą radość! 
W domu Dziadka, czuć jeszcze duchy przeszłości. Mimo, że z zewnątrz wygląda jak każdy Peerelowski klocek, w środku skrywa trochę Rodzinnych Skarbów. 

Dodaj napis
Czasami człowiek ma coś pięknego pod nosem i w ogóle tego nie zauważa, a OLX niech się schowa, bo takich cudów tam nie znajdziesz! 
Szukajcie więc u siebie, u Dziadków, cioć i kuzynek.
Bo takie perełki, nie dość że piękne i cenne, są też Historią Waszego Życia – warto ją mieć obok siebie!

Jak krzesła prezentują się u nas pokaże Wam za tydzień, a dziś rozkoszujcie się urokiem dawnych lat i pustych domów naszych praojców:)

8 thoughts on “Krzesła PRL czyli cudzego szukacie, a swego nie znacie.”

  1. Krzesła są w rewelacyjnym stanie! Szkoda, aż remontować konstrukcję. Skoro to bejcowane drewno, to tak czy siak nie będzie się dało doczyścić do jasnej buczyny. Nie remontowałabym drewna jedynie wymieniłabym śruby. Super znalezisko! 🙂

  2. W sumie nie napisałaś czy zamierzasz je odnowić (i mam na myśli tapicerkę nową), ale zakładam, ze tak. Piękne te krzesełka. To perełeczki takie 🙂 Nie dość, że wyglądają na wygodne, to jeszcze tworzą TEN klimat… A toaletka, której zdjęcie też zrobiłaś (bo te lustra, to toaletka taka, co nie?), też stała kiedyś u mojej babci i zawsze mi się podobała…nie wiem co się z nią stało teraz 🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *